Coraz więcej kobiet odkłada decyzję o macierzyństwie na później. Wiele pań zostaje matkami po 30. a nawet po 35. roku życia, kiedy może cieszyć się z ustabilizowanej sytuacji życiowej. Niektóre kobiety mają problemy z zajściem w ciążę – część z nich może być związana z mięśniakami macicy. Obecnie jednak taka diagnoza nie oznacza pożegnania z macierzyństwem.
Mięśniaki macicy a szansa na macierzyństwo
Jeżeli badanie wykaże, że guzki są małe, nie powodują dolegliwości, a ich położenie nie będzie zagrażało rozwojowi płodu, można rozważyć zajście w ciążę nie zważając na mięśniaki. Jednak ze względu na tendencje szybszego rozwoju mięśniaków w okresie ciąży, lekarze mimo wszystko zalecają ich usuniecie zanim dojdzie do zapłodnienia. Wykonuje się wówczas operację oszczędzającą, czyli wyłuszcza mięśniaki zachowując całą macicę. Innym rozwiązaniem jest przeprowadzenie terapii farmakologicznej octanem uliprystalu. Jako metoda mniej inwazyjna w stosunku do technik operacyjnych, zalecana jest przede wszystkim młodym kobietom, które jeszcze nie rodziły. Leczenie trwa około 3 miesięcy.
Mięśniaki macicy a przebieg ciąży
Mięśniaków macicy nie usuwa się w trakcie ciąży. W przypadku zdiagnozowania ich w czasie jej trwania pacjentka musi przebywać pod ścisłą opieką lekarza ginekologa, ponieważ mięśniaki w ciąży mają niestety tendencję do powiększania się i w zależności od lokalizacji mogą komplikować jej przebieg. Szczególnie dotyczy to mięśniaków śródściennych oraz podśluzówkowych, które rosnąc zabierają miejsce przeznaczone dla płodu, utrudniają prawidłowy rozwój dziecka i doprowadzają do hypotrofii płodu, czyli sytuacji, w której jest on mniejszy niż powinien być w danym tygodniu ciąży. Liczne lub duże mięśniaki mogą również zwiększać ryzyko porodu przedwczesnego ze względu na wyzwalanie skurczów mięśnia macicy. Najmniejszym zagrożeniem dla ciąży są mięśniaki podsurowicówkowe, które rosnąc na zewnątrz macicy, uwypuklając się w kierunku jamy brzusznej, mogą jedynie powodować ból związany z uciskiem sąsiednich narządów np. na jelita. Natomiast mięśniaki uszypułowane nie zaburzają rozwoju płodu, ale czasem stanowią przeszkodę dla porodu naturalnego. Mięśniaki macicy a poród i połóg
Małe mięśniaki z reguły nie utrudniają przebiegu porodu. Jednak guzy większych rozmiarów oraz te umiejscowione w dolnej części macicy mogą stanowić przeszkodę w przyjściu dziecka na świat siłami natury. Ze względu na obecność mięśniaków niejednokrotnie konieczne jest zakończenie ciąży drogą cięcia cesarskiego. Podczas jego wykonywania z zasady nie usuwa się mięśniaków, chyba że zlokalizowane są one w linii cięcia macicy lub uszypułowane. Po zakończeniu połogu, czyli 6 tygodni po porodzie, lekarz w badaniu ginekologicznym i ultrasonograficznym ocenia wielkość guzów - istnieje prawdopodobieństwo, że mogą się one w tym czasie znacznie zmniejszyć. Zakończenie połogu to czas, w którym należy podjąć decyzję o formie leczenia lub obserwacji mięśniaków. Dalsze postępowanie zależy oczywiście od wielkości guzów, lokalizacji, powikłań, jakie wystąpiły w ciąży oraz od planów rozrodczych kobiety. Usunięcie mięśniaków macicy teoretycznie nie powinno mieć większego wpływu na kolejną ciążę, niestety nie jest ono gwarancją, że problem ten w przyszłości nie będzie powracał.
Mięśniaki macicy stanowią ryzyko dla rozwoju ciąży, ale nie jest ono regułą. Może zdarzyć się, że mimo obecności mięśniaków ciąża u pacjentki będzie przebiegać zupełnie prawidłowo. Ważne jest częste monitorowanie za pomocą badania USG wielkości mięśniaków oraz rozwoju płodu. Dokładne określenie wielkości i lokalizacji guzów czasami determinuje sposób oraz termin rozwiązania ciąży. U pacjentek, które jeszcze nie rodziły, najbezpieczniejsza wydaje się terapia farmakologiczna octanem uliprystalu, szczególnie, jeśli guzki nie osiągnęły jeszcze dużych rozmiarów - mówi prof. dr hab. n. med. Grzegorz Jakiel, ginekolog, ekspert programu „Zdrowa ONA”.
Rozpoznanie mięśniaków w ciąży zazwyczaj budzi duży niepokój kobiety. Zamiast cieszyć się z nadchodzącego macierzyństwa zaczyna się ona obawiać komplikacji związanych z przebiegiem ciąży, rozwojem dziecka oraz samym porodem. Z kolei u pań, które jeszcze nie mają doświadczeń porodowych, pojawia się lęk dotyczący niepłodności, obawa, że nie będą mogły mieć dzieci w przyszłości. Niepokój i lęk karmi się tym, co niejasne i niesprawdzone. W takiej sytuacji konieczne jest konsultowanie swoich obaw ze specjalistą, aby mieć odpowiednie spojrzenie na swoją sytuację. Poza tym warto poszukać kobiet, które pomimo tego schorzenia zostały szczęśliwymi matkami - trochę w myśl zasady, że „nikt nie zrozumie kobiety lepiej niż inna kobieta”. Taka grupa wsparcia może mieć dla osoby chorej duże znaczenie terapeutyczne – mówi Dorota Gromnicka, psycholog, ekspert programu „Zdrowa ONA”.