kobiety.net.pl

Nazwa: Hasło:
 
Jeśli nie masz jeszcze konta zarejestruj się
» Polityka cookie Kobiety.net.pl

Strona główna   Dom   Kariera   Rodzina   Styl   Zdrowie   Związki   Życie   Klub  

 
Szukaj

   





 
Ankieta
Czy kobiety w Polsce są dyskryminowane w pracy?





 
 

Położna jak przyjaciółka
2012/3/14 2:10:00

O tym, że warto zaprzyjaźnić się z położną w trakcie ciąży i rodzić pod jej opieką opowiada mgr Edyta Tomaszów - Czucharska, położna ze Szpitala Medicover.

Pani Edyto, czego najbardziej obawiają się kobiety w związku z porodem?

Edyta Tomaszów - Czucharska: Przyszłe mamy najbardziej obawiają się tego, że mogą nie podołać fizycznie. Jeśli kobieta spodziewa się pierwszego dziecka, na dobrą sprawę nie wie, z jakim bólem przyjdzie jej się mierzyć, ponieważ nigdy wcześniej go nie doświadczyła. Tkwi w niej bardzo ludzki, zupełnie zrozumiały lęk przed nieznanym. Położne, które poznają swoją pacjentkę już na etapie ciąży, mają szansę ten lęk zmniejszyć, uspokoić przyszłą mamę i pozytywnie nastawić do chwil, w których będzie rodziło się jej dziecko.

Czy to znaczy, że mamy, które spodziewają się kolejnego dziecka nie myślą o bólu?

Edyta Tomaszów - Czucharska: Oczywiście, że myślą, jednak większość tych mam powie, że „ból szybko się zapomina" i że „było warto", bo maluch wszystko wynagradza. Te mamy bardziej skupiają się na dziecku i na tym, by świadomie uczestniczyć w porodzie. Wiedzą, że jeśli ból będzie zbyt silny, mogą korzystać ze znieczulenia. Na sali porodowej oczekują spokoju, maksymalnej intymności oraz wsparcia bliskich osób, w tym położnej, z którą zaprzyjaźniają się na długo przed terminem porodu.

Położna jak przyjaciółka?

Edyta Tomaszów - Czucharska : Tak, na te kilka godzin porodu położna staje się dla kobiety kimś wyjątkowo bliskim. Ważne więc by obydwie pani nawiązały ze sobą relacje dużo wcześniej niż w momencie przyjęcia do szpitala. Przyszłej mamie daje to większe poczucie bezpieczeństwa, a położnej znacznie ułatwia pracę w trakcie porodu. Ja swoje pacjentki najczęściej poznaję na kilka tygodni przed planowanym terminem porodu, po to byśmy mogły mniej więcej 5-6 razy się spotkać. Podaję swój numer telefonu, żeby w każdej chwili mogły do mnie zadzwonić, zapytać, poradzić się - chętnie z tej możliwości korzystają. To dla mnie ważny czas, bo mogę każdą z nich dokładnie poznać, wiem, jakie mają obawy, oczekiwania, więc mam możliwość odpowiednio przygotować siebie i je, a czasem też i salę porodową, jeśli pojawia się taka sugestia. Kiedy kobieta zjawia się w szpitalu i rozpoczyna się poród, nie jest dla mnie anonimową pacjentką, a ja dla niej personelem medycznym. Jesteśmy dwiema zaprzyjaźnionymi kobietami.

W Polsce wciąż jednak to lekarze prowadzą ciąże i porody...

Edyta Tomaszów - Czucharska: Według nowej ustawy o zawodzie pielęgniarki i położnej, dobrze wykwalifikowana i doświadczona położna może prowadzić ciążę i odebrać prawidłowy poród fizjologiczny. Niemniej jednak gabinetów położniczych ze świecą szukać, w Warszawie są najwyżej dwa. Być może wynika to z braku świadomości, że można prowadzić ciąże u położnej, która potem będzie towarzyszyć w trakcie porodu. Częściowo ma to także związek z tym, że położne są mało doceniane. Każda kobieta, która poród ma już za sobą wie, że tak naprawdę odbiera go położna. To położna potrafi pomóc wesprzeć w trudnej chwili, zrobić masaż, uspokoić. Rola lekarza zaczyna się dopiero wtedy, kiedy pojawiają się komplikacje i trzeba na przykład wykonać cięcie cesarskie.

Czy jest szansa na zmiany?

Edyta Tomaszów - Czucharska: Można tu mówić o czymś więcej niż szansa - to raczej kierunek, w którym już zmierzamy. Kwestia tempa, kiedy dogonimy zachodnie standardy. W Holandii ciąże prowadzone są przez położne. Ten kraj ma najmniejszy odsetek cięć cesarskich. Prawdopodobnie również dzięki temu, że położne mają możliwość odpowiedniego przygotowania kobiet - psychicznego i fizycznego - do porodu siłami natury. Taki poród jest najbardziej bezpieczny dla matki i dziecka, dlatego zachęcamy kobiety, by nie rezygnowały z próby urodzenia dziecka w ten sposób.

Dlaczego kobiety świadomie rezygnują z porodu naturalnego?

Edyta Tomaszów - Czucharska: Uważają, że dzięki cesarce unikną bólu, co nie jest prawdą, bo ten ból pojawi się później. Cięcie cesarskie jest poważną operacją, powrót do pełni sił zajmuje więc o wiele więcej czasu niż po porodzie fizjologicznym. Polskie Towarzystwo Ginekologiczne od lat apeluje do kobiet, by rodziły naturalnie, jeśli tylko nie ma przeciwskazań medycznych i przekonuje, że taki poród jest najbardziej bezpieczny dla matki i dziecka. Większe zaangażowanie położnych w opiekę podczas ciąży, być może wpłynie na zmianę nastawienia kobiet do porodu siłami natury. W każdym razie mam taką nadzieję.

Czy ze swoimi pacjentkami ma Pani kontakt również po porodzie?

Edyta Tomaszów - Czucharska: Tak. Często zdarza się, że w pierwszych tygodniach po porodzie mamy do mnie dzwonią. Wiele z nich, decyduje się również na urodzenie dziecka z moją pomocą. Zawód położnej jest bardzo specyficzną profesją, do której poza przygotowaniem medycznym potrzebne są odpowiednie predyspozycje osobowościowe. Dobra położna musi mieć w sobie spore pokłady empatii i ciepła. Tutaj nie ma mowy o rutynie. Każdy poród jest inny, każda kobieta jest inna i dlatego trzeba je traktować indywidualnie i wyjątkowo.


()


 
 

WyslijPowiadom znajomego DrukujWersja do druku LinkDodaj link Kanal RSSKanal RSS

Zainteresował Cię ten artykuł? Przeczytaj podobne. Kliknij i wybierz temat: ciąża, noworodek, poród, położna


 


 


 

Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »